Dobrze jest mieć własny różaniec, który się "rozumie" z naszymi palcami. Można go trzymać w kieszeni, można przesuwać w rękawie. Można nawet wyjąć w ciemnym miejscu i bez kłopotu "czytać" znane modlitwy. Zżyć się ze swoim różańcem. Jeżeli łączą się z nim dobre wspomnienia, będzie to dodatkowym ułatwieniem w budzeniu nastroju. Różaniec nadaje się bardzo na modlitwę prywatną, osobistą, własną. Odmawiany wspólnie, udaje się raczej ludziom głębokiego życia modlitwy.
W modlitwę różańcową wstępuj powoli. Zaczynaj od jednej "Zdrowaś" w jednej intencji. Stopniowo miej więcej intencji i więcej "Zdrowaś". Bądź czujny, i coraz czujniejszy na trzy przejawy życia człowieka: na radość, na cierpienie, na zbawienie się.
Z czasem nauczysz się zauważać, jak trafnie dzieli tradycja modlitewna to, co cieszy, smuci lub łączy się z wiecznością. Nie martw się "zagubieniem", "zamyśleniem", gdy myśl idzie w jakąś stronę. Różaniec nie jest odmawianiem, ale uczestniczeniem w życiu Maryi i innych z tego świata.
Różaniec jest nastrojem duszy, która doświadcza tajemniczości wiary, tajemnicy cierpienia, i niepojętej nadziei zbawienia. Te trzy podstawowe fakty religijne mają wyjątkowe odbicie w życiu Maryi, Matki Jezusowej.
Noszenie różańca jest wyznaniem wierności wobec Matki Najświętszej. Odmawianie "Zdrowaś" jest znakiem prostoty i zaufania. Rozważanie Jej życia pozwala inaczej rozumieć własny los. Recytacja modlitwy ma znaczneie drugorzędne. Najważniejsze jest otwarcie się na Ducha Świętego i gotowość przyjęcia światła.
Źródło - http://mojadroga.urs.pl/ros6.htm
|