Jesteś tutaj:


Start Przyjmij Gościa

Gość w dom, Bóg w dom Drukuj Email

Ekipy przygotowań zachęcają parafian i mieszkańców dzielnicy, by ugościli u siebie uczestników.

Będą to głównie młodzi ludzie w wieku 17 do 35 lat.
Uczestnicy przywiozą ze sobą maty do spania i śpiwory, mogą więc spać na podłodze.
O wiele bardziej liczy się serdeczna gościnność niż komfort. Wystarczy im skromne śniadanie, po nim będą wychodzić z domów, aby uczestniczyć w całodziennym programie. Wracać będą około godz. 22:00, po wieczornej modlitwie w halach na MTP. 1 stycznia będzie ich można ugościć w domach na noworocznym obiedzie.


2 m2 w domu = gościna dla 1 młodego człowieka!
 
Image

Deklarację gościny znajdziesz w naszym kościele parafialnym

lub pobierz tutaj (format pdf)

Wypełnione Deklaracje gościny można składać u ks. Proboszcza

Czy możemy uczynić krok w stronę ludzi, których nie znamy?
Jak przezwyciężyć klimat nieufności, który często dominuje w wielkomiejskiej anonimowości?
Jak w swojej dzielnicy tworzyć atmosferę przyjazną i gościnną?
Tej jesieni także w naszej parafii przygotowujemy gościnę dla młodych przybyszy z całej Europy.
Chodzi o to, by „stać się znakiem”. Chcemy wyjść innym naprzeciw. Wyzwaniem
będzie współpraca z wszystkimi osobami dobrej woli, aby znaleźć wystarczającą ilość miejsc dla kilkuset młodych gości przypadających na każdą dzielnicę, każde miasteczko.
Ten, kto jest gotów otworzyć swe drzwi dla kogoś obcego, aby gościć go przez kilka dni, zobaczy swoje codzienne życie w innym świetle.
Czym, ważnym dla nas, chcielibyśmy się podzielić?
Co chcielibyśmy podarować tym, którzy do nas przyjadą?
Jakie doświadczenia, jakie inicjatywy zasługują na to, żeby o nich opowiedzieć?
Gdzie znaleźć w naszym otoczeniu osoby, które pomagają najuboższym, odsuniętym na margines, by tworzyć społeczeństwo bardziej ludzkie?
Przedstawienie konkretnych inicjatyw podejmowanych w dzielnicy będzie jednym z elementów programu Spotkania.
Po tym doświadczeniu pozostanie pytanie: skoro udało nam się otworzyć drzwi dla młodych ludzi, przybyłych z daleka, dlaczego nie mielibyśmy wyjść naprzeciw tym, którzy mieszkają obok?