Dlaczego uprawniona obrona osób i społeczności nie sprzeciwia się piątemu przykazaniu? Drukuj

1. Od najdawniejszych czasĂłw ludzie chcąc zapewnić bezpieczeństwo sobie i swojej rodziny stosowali róşne środki ochrony. Dziś w wielu domach stosuje się w związku z tym rozmaite zabezpieczenia, a takĹźe utrzymuje się specjalne, groĹşnie odmiany psĂłw. Z podobnych powodĂłw ludzie uczą się technik obrony, w tym posługiwania się bronią gazową oraz innymi środkami o charakterze obezwładniającymi. Na świecie są rĂłwnieĹź państwa, w ktĂłrych prawo zezwala obywatelom na swobodne posiadanie broni palnej. Choć wszystko to wynika z naturalnej ludzkiej potrzeby zapewnienia sobie bezpieczeństwa, to jednak waĹźnym pytaniem moralnym pozostaje problem granic stosowania zwłaszcza tych środkĂłw obrony, ktĂłre mogą doprowadzić do śmierci człowieka. Czy wolno bronić się aĹź do zadania śmierci przeciwnikowi?

2. Właściwie pojęta „miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności” (KKK 2264). Dlatego w Ĺ›wietle Katechizmu Kościoła Katolickiego kaĹźdy, „kto broni swojego Ĺźycia, nie jest winny zabĂłjstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios” (tamĹźe). Wynika to z faktu, Ĺźe „uprawniona obrona moĹźe być nie tylko prawem, ale powaĹźnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za Ĺźycie drugich” (KKK 2265). RĂłwnocześnie w Katechizmie znajdujemy kilka zastrzeĹźeń, regulujących prawo do obrony własnej. NaleĹźy pamiętać, Ĺźe uprawniona obrona osĂłb i społeczności nie tworzy wyjątku od piątego przykazania Dekalogu „nie zabijaj” (por. KKK 2263). W ocenie podejmowanych działań waĹźny jest ich cel i przewidywany skutek. Z zastosowania środkĂłw obrony „moĹźe wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego Ĺźycia oraz zabicie napastnika. Zróşnicowanie czynności moralnych zaleĹźy od tego, co się zamierza, a nie od tego, co jest wbrew zamierzeniu” (tamĹźe). Inne waĹźne zastrzeĹźenie, ktĂłre zawarte zostało w Katechizmie, dotyczy proporcjonalności wykorzystania środkĂłw obrony: „Jeśli ktoś w obronie własnego Ĺźycia uĹźywa większej siły, niĹź potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w ktĂłrej ktoś w sposĂłb umiarkowany odpiera przemoc” (KKK 2264).
3. Dla moralnej oceny zastosowanych środkĂłw obrony przed napastnikiem istotne znaczenie posiada zatem intencja, z jaką zostały one uĹźyte. Jeśli głównym motywem wykorzystania takich środkĂłw, jak broni palnej, niebezpiecznych narzędzi czy agresywnych zwierząt jest ochrona Ĺźycia własnego lub osĂłb drugich, to wĂłwczas osoba ta nie zaciąga winy moralnej z powodu śmierci napastnika. Niedopuszczalne jest natomiast uĹźywanie takich środkĂłw obrony, ktĂłre są nieadekwatne do skali zagroĹźenia. Oznacza to, Ĺźe nie moĹźna zaakceptować działań zagraĹźających zdrowiu lub Ĺźyciu napastnika, jeśli do odparcia ataku wystarczyłyby środki mniej drastyczne. Podobnie za niedopuszczalne naleĹźy uznać uĹźycie niebezpiecznych środkĂłw obrony, jeśli motywem tego działania jest chęć pozbawienia Ĺźycia agresora, a nie jedynie odparcie jego ataku.
W Katechizmie Kościoła Katolickiego istnieje natomiast wskazanie odnoszące się do sytuacji odwrotnej, czyli zaniechania obrony w obawie przed przekroczeniem jej granic. Katechizm cytuje Summę Teologiczną św. Tomasza z Akwinu, ktĂłry o takiej sytuacji napisał, Ĺźe „nie jest konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do naleĹźnej samoobrony, gdyĹź człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne Ĺźycie niĹź o Ĺźycie cudze” (por. KKK 2264). NaleĹźy zatem w poczuciu odpowiedzialności za Ĺźycie własne i innych osĂłb podejmować aktywną i proporcjonalną obronę wobec napastnika nawet wĂłwczas, gdy moĹźe to doprowadzić do zabicia agresora.
4. Zapamiętajmy: W uprawnionej obronie chodzi o podjęcie działania dotyczącego zachowania własnego Ĺźycia i Ĺźycia innych, a nie zabicia napastnika. Uprawniona obrona własna jest powaĹźnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za Ĺźycie innych. Nie powinna ona jednak skłaniać do uĹźycia większej siły, niĹź jest to potrzebne do odparcia ataku (por. KomKKK 467).
Ks. Rafał Bednarczyk