Skutki sakramentu namaszczenia chorych Drukuj

1. W Ewangeliach znajdujemy wiele opisów spotkań Jezusa z chorymi. Zbawiciel uzdrawiał nie tylko ich ciała, ale i dusze. Dzisiaj nadal jest On obecny wśród chorych, cierpiących i porzuconych przez widzialny znak swojej łaski – sakrament namaszczenia udzielany przez Kościół. W jaki sposób Bóg działa przez ten sakrament? Jakie są jego skutki?

2. W przypowieści o miłosiernym Samarytaninie ewangelista Łukasz, lekarz z zawodu, przedstawia nam, jak w czasach Jezusa leczono rany człowieka. „Samarytanin (...) opatrzył [pobitemu] rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł go do gospody i pielęgnował go” (Łk 10, 33-34). Namaszczenie chorych przynosi dar uzdrowienia. Chrystus leczy całego człowieka: duszę i ciało. Spotkanie z Nim w sakramencie przynosi łaskę umocnienia. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Pierwszą łaską sakramentu namaszczenia chorych jest łaska umocnienia, pokoju i odwagi, by przezwyciężyć trudności związane ze stanem ciężkiej choroby lub niedołęstwem starości” (KKK1520). Poza tym „wsparcie Pana przez moc Jego Ducha ma prowadzić chorego do uzdrowienia duszy, a także do uzdrowienia ciała, jeśli taka jest wola Boża. Ponadto, «jeśli popełnił grzechy, będą mu odpuszczone» (Jk 5, 15)” (KKK1520).

3. W czasach Jezusa olej służył nie tylko do opatrywania ran. Używano go do namaszczenia królów i proroków. W Księdze Samuela tak czytamy o namaszczeniu króla Dawida: „Pan rzekł: «Wstań i namaść go, to ten». Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida”. (1 Sm 16, 12-13). Namaszczenie oznaczało wybraństwo z woli Bożej, misję, zadanie do wypełnienia. Każdy cierpiący jest w jakimś sensie wybrańcem Bożym. Stąd Katechizm stwierdza: „Przez łaskę tego sakramentu chory otrzymuje siłę i dar głębszego zjednoczenia z męką Chrystusa. Jest on w pewien sposób konsekrowany, by przynosić owoc przez upodobnienie do odkupieńczej męki Zbawiciela” (KKK 1521). Cierpienie człowieka nie jest bezsensowne, jeśli człowiek potrafi nadać mu nowy sens w Chrystusie. Jan Paweł II, sam cierpiący, podkreślał niejednokrotnie, że właściwe przyjęte i ofiarowane Bogu jest darem dla Kościoła. W Liście Apostolskim o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia napisał: „Tajemnica Kościoła — owego Ciała, które dopełnia ukrzyżowane i zmartwychwstałe Ciało Chrystusa — wskazuje równocześnie na ową przestrzeń, w której cierpienia ludzkie dopełniają cierpień Chrystusa”. (Salvifici Doloris, 24). Katechizm poucza nas, że „wierni, którzy przyjmują sakrament [namaszczenia], «łącząc się dobrowolnie z męką i śmiercią Chrystusa, przysparzają dobra Ludowi Bożemu». (…) Ze swej strony chory przez łaskę tego sakramentu przyczynia się do uświęcenia Kościoła i do dobra wszystkich ludzi, za których Kościół cierpi i ofiaruje się przez Chrystusa Bogu Ojcu” (KKK 1522). Sakrament namaszczenia daje też siłę do pokonania zniechęcenia i trwogi przed śmiercią (por. KKK 1520). Jak czytamy w Katechizmie, namaszczenie chorych jest „ostatnie w szeregu świętych namaszczeń, które znaczą całe życie chrześcijanina: namaszczenie przy chrzcie wycisnęło na nas pieczęć nowego życia; namaszczenie przy bierzmowaniu umocniło nas do życiowej walki. To ostatnie namaszczenie otacza koniec naszego ziemskiego życia jakby ochroną, zabezpieczającą nas na ostatnią walkę przed wejściem do domu Ojca” (KKK 1523).

4. Zapamiętajmy: „Sakrament namaszczenia chorych udziela specjalnej łaski, która jednoczy wewnętrznie chorego z męką Chrystusa, dla jego własnego dobra oraz dla dobra Kościoła, dając mu pocieszenie, pokój, siłę, a także przebaczenie grzechów, jeżeli chory nie mógł się wyspowiadać. Sakrament ten prowadzi niekiedy także, jeśli taka jest wola Boża, do uzdrowienia ciała. W każdym przypadku namaszczenie to przygotowuje chorego na przejście do domu Ojca” (KomKKK 319).

Ks. Sebastian Krupniewski

Źródło Katechizm Płocki część II - archiwum